W trakcie konferencji zorganizowanej przez Centrum Cen Transferowych "Łańcuch tworzenia wartości w kontekście TP" - pojawiały się pytania o metodę profit split w kontekście wyceny dóbr niematerialnych.

Pytania były o tyle zasadne że OECD odchodzi od promowania CUP, gdyż po dwóch latach prac zauważyło wreszcie że nie tylko dobra niematerialne nie są w praktyce porównywalne ale problem ten dotyczy także np: instrumentów kapitałowych i generalnie mówiąc podmiotów gospodarczych. Dostało się zatem benchmarkom, które jak rozumiem są teraz niemodne!. Oddalamy się zatem od metody porównawczej w podejściu rynkowym i tym się nie martwię, gorzej że zmierzamy dużymi krokami w kierunku metody DCF.

 

W 2012 r. w trakcie dyskusji, nad projektem zmian w rozdz. VI na konferencji w Paryżu przeżyłem niemalże szok, gdy przekonywano nas intensywnie do metody CUP a nawet zaproszono w tym celu przedstawicieli komercyjnych baz danych opłat licencyjnych Royaltysource i ktMINE.

Zdawałem sobie sprawę że próbuje się wcisnąć dobra niematerialne w gorset standardowych metod ustalania cen transakcyjnych, myląc po drodze problematykę wartościowania z problematyką ustalania potencjalnej ceny rynkowej.

Teraz mówi mi się że mam stosować dowolną metodę ustalania cen byle spełniała zasadę AL i wyróżnia się w TPG enumeratywnie metodę DCF, poświęcając tej metodzie mnóstwo uwagi.

W mojej ocenie, zapomina się o najważniejszym. Metoda DCF nie służy do ustalania cen czyli mówiąc potocznie do pricingu, metoda DCF służy do ustalania wartości i w tym kontekście jest to metoda jak najbardziej jednostronna. 

Czekam zatem kiedy OECD zmieni słownictwo lub doprecyzuje że należy wyraźnie odróżniać dwa pojęcia pricing i valuation. Sprawa jest tylko z pozoru błaha, wydawałoby się że nazwa mówi sama za siebie, TPG to w końcu Transfer Pricing Guidlines. Jeśli się jednak zastanowimy nad istotą zasady AL, która póki co obowiązuje, to konkluzje mogą by bardzo ciekawe. 

Mamy bowiem wypracowane metody wyceny dóbr niematerialnych (czyli ustalania "wartości wewnętrznej" ) a w TPG oferuje nam sie jak dotąd bardzo słabo opisaną metodę Profit Split, która ma służyć do ustalania cen transakcyjnych w kontekście AL w odniesieniu do tych specyficznych dóbr oraz dobrze zdefiniowaną metodę CUP, która jest prawie nie do zastosowania z uwagi na ogromne wymagania informacyjne (żadnych rule of thumbs). W drodze łaski powiedziano nam przysłowiowe "róbcie co chcecie" byle spełniało AL - i całe szczęście że chociaż tyle.

Osobiście widzę możliwość stosowania protezy o wdzięcznej nazwie Profit Split z uwzględnieniem opisanego w TPG kontekstu transakcyjnego ale zupełnie nie widzę jak mam zastosować metodę wyceny DCF dla potrzeb ustalenia ceny transakcyjnej, do czego ta metoda się nie nadaje ?

Dlatego wspomniałem w trakcie Konferencji o ciekawym seminarium p.t. "Price and Value", uznanego eksperta w dziedzinie wyceny prof. Aswatha Damodarana z maja 2014r. 

Warto nazywać rzeczy właściwie i nie mówić że Profit Split służy do wyceny dóbr niematerialnych. Tak czy inaczej, nieźle się uśmieję gdy za kolejne dwa lata metoda CUP wróci do łask.

Warto jeszcze zauważyć, zapisy par. 188 - 191 "Revised TPG" z 30.07.2013 r. w kontekście zastosowania tej metody wyceny. W dowolnym tłumaczeniu - "ani władze podatkowe ani podatnicy nie powinni przyjmować że stopa dyskontowa powinna być zawsze ustalana z zastosowaniem WACC lub jakiejkolwiek innej miary". 

Zapis ten został także utrzymany w wersji rozdziału VI TPG w BEPS (Action 8) w par. 197 -170 . 
WACC został wywołany do tablicy, a że ta miara stanowi wynik analizy modelu CAPM więc załączam link do bardzo ciekawego artykułu pod wiele mówiącym tytułem "CAPM: An Absurd Model” http://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=2505597 

Temat sposobu określania stopy dyskontowej, który będzie w miarę mało kontrowersyjny jest bardzo na czasie, szczególnie gdy w BEPS problem ryzyka odmienia się przez wszystkie możliwe przypadki, nie mówiąc już o ambitnym zadaniach: "Intangibles – ownership; hard to value” oraz "Risk, recharacterisation”.

Przykład pierwszy z brzegu - ustalanie stóp dyskontowych dla potrzeb wyceny portfela patentów i know-how na wczesnym etapie komercjalizacji - pokazuje że ustalenie stopy dyskontowej dla potrzeb rachunku finansowego w takim przypadku jest zawsze bardzo dyskusyjne. Jest to obszar sztuki, coś dla "starego wyjadacza" co to zawarł dużą liczbę takich transakcji i ma nosa.